lip 16 2003

Trylogia:Pierwszy raz z miss grejfrut ->...


Komentarze: 3

Jest to ostatnia część winologii. Momo przerwy w dostawie prądu udało mi się dokończyć.

 

Podczas długiej drogi do baru(500m), przypomnieliśmy sobie z Matełą, że częścią naszego misternego planu nie było tylko napicie się, ale także wyrwanie jakichś panienek. Akurat przeszła koło nas akurat, jakaś grupka, ciemno to nie było widać jakie. Wyszedłem z inicjatywą.

Ja(krzycząc): Wracajcie!!

O dziwo wróciły się. Niestety średnia wieku 13. Generalnie jeśli chodzi o wyrywanie to ja zaczepiam(Mateła się wstydzi), a Mateła bajerzy(ja jakoś głupio się czuję sypiąc farmazony), dlatego po wykonaniu mojej części zadania mogłem w spokoju czekać na dalszy bieg wydarzeń.

Mateła: Cześć. Co porabiacie??

Czapka: A spacerujemy sobie.

150 w kapeluszu:Ja się śpieszę do domu.

Mateła:Może skoczymy do baru.

Czapka: Nie musimy iść, jesteśmy już umówione.

Mateła: Szkoda, no to cześć.

Chór:Cześć.

Ja tam się nie żegnałem

Idąc dalej.

Ja: Ale trafiliśmy.

Mateła: Nie ma jak wąskie 13stki.

 

Jak doszliśmy do baru reszta już tam była. Nie weszliśmy od razu do środka, tylko wpierw poszliśmy ulicę dalej i dopiero wróciliśmy i weszliśmy. Miałem zbyt duże kłopoty z wymową by spytać się dlaczego, zresztą nie interesowało mnie to. Z radością stwierdziłem, że w miarę wyschły mi spodnie i buty.

 

W barze jak zwykle zaczęło mi się nudzić. Raczej starałem się tam nie chodzić bo zawsze było to samo, jedna dziewczyna i kilku chłopaków. Uznawałem, że przebywanie w takim towarzystwie jest sprzeczne z moją mentalnością Casanovy. Dlatego poszedłem do kibla próbować wkręcić się na osiemnastkę, która była obok. Zagadałem do takiego kolesia.

Ja: Co to za impreza?

Koleś: A taka dziewczyna ma 18stkę. Wyszedłem, bo jakiś koleś chciał się ze mną bić.

Ja: To co nie dałbyś mu rady.

Koleś: Wiesz ja trenuję teakwondo. To jest full-contakt. Jakby się dowiedzieli, że używam tego to bym dopiero dostał.

Ja: A dobry jesteś?? Ja jestem 3 w Polsce w skoku  o tyczce.

Koleś: Nie, ja za dużo ćpam. Prawda Młody.

Młody był dopiero przyćpany. Nic nie powiedział tylko patrzył w jedną, drugą, jakby był okrążony przez kosmitów. Zrezygnowałem z tej imprezy.

 

Jak wracaliśmy odprowadziliśmy Ewę. Dałem jej buziaka i nie lubiąc wylewnych pożegnań zostawiłem ich i poczekałem kilka metrów dalej. Coś długo się żegnają. Za chwile przychodzi Mateła.

Mateła:Ewa właśnie ze mną zerwała.

Ja: Chyba zdążyłeś się już przyzwyczaić.

Patrzę że Mateła płacze.

Ja: No co ty?

Mateła: Ale teraz tak na poważnie, na zawsze.

Ja: W sumie wisiało w powietrzu.

Mateła: Niby się spodziewałem, ale czuję takie ukłucie w sercu, jakąś żałość. W sumie dobrze, że zostaniemy przyjaciółmi, będziemy się spotykać, chodzić razem do baru. Może nie będę tak tęsknił.Ide się przejść po mieście, odreagować.

Ja: Nigdzie nie łaź, choć do mnie nocować.

 

Jak leżeliśmy w łóżku wspominaliśmy stare dobre czasy, śmieliśmy się z różnych naszych głupich pomysłów, rozmawialiśmy o kobietach. Nagle temat zszedł na jedną którą wtedy kochałem, a może nawet jeszcze kocham.

Ja:To zadzwonię do niej by usłyszeć jej głos.

Usłyszałem jej głos. Jakoś mi się miło zrobiło i wiedząc że mam około 17 darmowych minut(nie pamiętałem że po pijaku połowę wydzwoniłem) zadzwoniłem do niej i mimo że Mateła raz po raz napominał o przemijającym czasie gadałem z nią 15 minut.

Ja: A może zadzwonię do niej jeszcze raz i powiem jej że ją kocham.

Mateła: Po co?

Ja: Bo to prawda. Tylko patrz na zegarek bym nie gadał więcej niż minutę.

Mateła: To dzwoń.

Dzwonię.

Magda: Słucham.

Ja: Chciałem Ci jeszcze jedno powiedzieć. Kocham Cię.

Pół minuty ciszy.

Magda: To fajnie. Cieszę się.. chyba.

Pół minuty ciszy.

Mateła: Już minuta!!

Ja: To wszystko. Cześć.

Jakoś mi się smutno wtedy zrobiło

 

Rano wszedł ojciec.

Ojciec: Bożena u Piotrka jest jakaś dziewczyna.

Matka:Jakto?

Weszła, Mateła wystawił z gracją nóżkę z pod kołdry.

Mama: haha

Ja:Mamo, gdzie jest jakaś mapa Otwocka?

Mama: A co chciałbyś wiedzieć gdzie byłeś??

Ja:Hmmm

boski_apollo : :
BłękitnaGlina
25 lipca 2003, 20:51
fajną masz mamę - trzecia część najlepsza
A.
16 lipca 2003, 21:32
gorące trzynastki,,no no no, (Agalaja w tym momencie sie wzruszyla;o))
strasznie podobaja mi sie taki jazdy, po pijaku, dzonisz i mowisz wszytko.. to co chcez powiedziec, nic Cie nie krepuje.. fajnie jest:)
16 lipca 2003, 18:45
ehh jaki nostalgiczny odcinek Winologii--> rozstanie, miłość....na szczęście zakończenie humorystyczne:0

Dodaj komentarz