Archiwum 25 lipca 2003


lip 25 2003 Tygrys naukowiec
Komentarze: 15

Po wczorajszym koszu od Karoliny, którą od dzisiaj, wiedząc że tego nie lubi, będę nazywał Karolcią, byłem trochę przygnębiony. Co gorsza wieczorem, dostałem kolejny cios. Otóż dowiedziałem się, że poszła na ognisko nie mówiąc mi o tym.

Dziś rano obudziłem sie w delikatnej depresji i z uczuciem upokorzenia. Uważam, że są 2 sposoby wyjścia z tejsytuacji.
1. Oddanie się wszelkim używkom, by wypłukały mój smutek.
2. Oddanie się nauce, sztuce itp.
Nie wiem jak to się stało, ale pierwszy raz w życiu wybrałem to drugie.

Więc wziąłem książkę i zacząłem się uczyć. Niestety, jak to zwykle bywa po przeczytaniu 15 stron, zapadłem w sen. Obudziłem się za jakieś 2 godziny. Pomyślałem sobie, że zachowam sobie tą książkę i jak moje dzieci będą niegrzeczne to będę je nią katował czytając na głos.  W końcu zmusiłem się i doczytałem rozdział. Myśle że do końca lipca uda mi się ją wykończyć--> zostało 100 stron.

Pocieszam się tym, że jutro przyjeżdża do mnie(po tygodniowej przerwie) Tygryska, a poza tym wraca Mateła. Może nie będzie źle??

 

boski_apollo : :